Weszłam do domu i nie rozbierając się z butów, od razu poszłam do swojego pokoju. Kątem oka dostrzegłam Zayna, który na pytający wzrok Louisa, wzruszył tylko ramionami. Nie mają pojęcia, że moja najlepsza przyjaciółka chciała zabić Annie! Dobra, może przesadzam; nie zabić, ale gdybyśmy nie zareagowały w odpowiednim czasie, to dziewczyna Louisa pewnie już dawno leżałaby w szpitalu.
Włączyłam komputer i napisałam na Twitterze:
"Nigdy więcej kawy marchewkowej!". Weszłam też na podstawowe portale plotkarskie... Oczywiście już się roiło od plotek typu: "Zayn Malik i Jasmine Villegas mają romans!". Uniosłam jedną brew. Jeden z artykułów brzmiał tak:
"Niedawno na portalu Twitter, sławna amerykańska piosenkarka, Jasmine V. wspomniała o Zaynie Maliku. Chłopak od razu się odezwał i odpisał, że mu bardzo miło. Niektórzy podejrzewają, że chłopak z One Direction i była dziewczyna Justina Biebera mają romans. Podpowiemy, że jest to bardzo możliwe, iż Jasmine tydzień temu przyjechała do Anglii na premierę swojego nowego singla. Świadkowie mówią, że widzieli Jasmine i Zayna w klubie "Jeff's!" w ubiegłą sobotę, późno w nocy. Podobno para świetnie się bawiła. Między nastolatkami widnieje tylko jeden znaczący problem: dziewczyna Zayna, Merry, która aktualnie mieszka z chłopakami w Londynie."
- Co. To. Ma. Kurwa. Być?! - wydukałam. Chwyciłam notebooka i pognałam z nim do salonu, podstawiając go pod nos Zayna.
Chłopak pochylił się i przeczytał artykuł.
- Czy to jest prawda?... - zapytałam drżącym głosem. - Poza tym, nie tak pisze się moje imię. Głupie media.
Zayn wypuścił powietrze. Otwarłam szerzej oczy. Przyznam, że byłam pewna, że zaprzeczy!
- Zayn, powiedz - powiedział cicho Harry.
Stałam z założonymi rękoma i mrugałam jak popierdolona, żeby odgonić łzy, które napływały mi do oczu.
- Spotkałem się z nią raz. Chciałem wiedzieć czego chciała... - powiedział Zayn i odwrócił wzrok.
- Powiedz szczerze - odparłam, a przez myśli przechodziło mi milion pytań, na które odpowiedzi znał tylko Zayn. Całowali się? Spali ze sobą? Flirtowali, czy tylko rozmawiali? Dlaczego Zayn mi nie powiedział? Dlaczego tam w ogóle poszedł?!
- Spotkałem się z nią, bo chciałem odpocząć. Zwyczajnie odpocząć. Rozerwać się. Nie wiem, co mnie napadło. Zadzwoniłem do niej, jak już wszyscy spaliście, poszedłem do klubu i spotkaliśmy się. Tańczyliśmy razem... piliśmy, i to wszystko. Przepraszam... To był błąd. Nie wiem co mi strzeliło do głowy... - Zayn schował twarz w dłoniach.
Oddychałam szybko i bardzo płytko.
- A wy? Wiedzieliście? - zwróciłam się do reszty.
Harry skinął głową, Louis opuścił głowę. Liam i Niall udawali, że coś czytają. Zayn próbował mnie wziąć za ręce, ale się odsunęłam. Miałam szklane oczy, czułam jak po policzku spływa mi łza.
- Chcę tylko wiedzieć czy kiedykolwiek wcześniej spotykałeś się z jakąś dziewczyną, będąc ze mną?... - zapytałam.
- Nie - odpowiedział cicho Zayn.
Skinęłam głową i poszłam do swojego pokoju. Zatrzasnęłam drzwi i przykucnęłam przy nich. Teraz rozpłakałam się na dobre. Nie wiedziałam, czy chcę to kończyć, nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Chciało mi się wyć i w tamtej chwili myślałam tylko: "Jak on mógł?! Odpocząć? Jeśli mu ze mną źle, to mógł zwyczajnie powiedzieć, a nie odpierdalać coś z jakąś amerykańską dziwką! Mówił, że mnie kocha... A chłopaki? Jak mogli mi to zrobić; nic nie powiedzieć?! Udawali, że wszystko jest OK, a nie było! Myślałam, że są według mnie w porządku!". Położyłam się na łóżku i płakałam aż do utraty tchu. Do pokoju weszła Alex.
- Czego chcesz? - zapytałam zapłakana.
Alex przysiadła na skraju łóżka. Odgarnęła mi włosy z twarzy.
- Dupek - powiedziała. - Nie przejmuj się tym. Nic się między nimi nie wydarzyło.
- Nawet gdyby, to co?! Tańczyli, flirtowali, a on nawet nie pisnął słówka! I wymknął się, jak wszyscy spaliśmy! Powiedział chłopakom, a mi nie! TO NIE BYŁO W PORZĄDKU!
- Masz rację. Ja też nie wiedziałam. Faceci to świnie... Co teraz zrobisz?
- Nie wiem, sama nie wiem... Na razie chyba chcę od niego odpocząć.
- Zrobisz co zechesz, ale proszę, nie skreślaj go... Kochacie się, było wam dobrze... Jeden głupi wieczór z jakąś gwiazdką od siedmiu boleści nie może tego zepsuć!
- Jak ty byś się czuła na moim miejscu? Przecież jakby mi powiedział, to OK! Lepiej bym to zniosła! Ale JA, muszę się dowiadywać, o tym, że mój chłopak spotyka się z jakąś inną laską PO KRYJOMU, z jakichś jebanych portali plotkarskich! Dlaczego akurat ja muszę być zawsze pokrzywdzona?! Zawsze starałam się w tym związku być szczera i mówić Zaynowi wszystko! Przecież NIGDY nawet nie spojrzałam na innego faceta, kiedy byłam z nim...
- Trudno mi to powiedzieć, ale masz rację. Reszta też źle postąpiła. Szczególnie Louis i Harry, bo z nimi chyba jesteś najbliżej prócz Zayna.
- Louis jest debilem i przeprasza cię najmocniej - usłyszałam ten charakterystyczny głos Lou zza drzwi. - Jest skruszony i przybity, czy może wejść?
Nie odzywałam się, tylko wbiłam twarz w poduszkę i znów zaczęłam beczeć. Usłyszałam, że wchodzi i klęka przy łóżku.
- Proszę, Mary... nie płacz już... Zrobił to bezcelowo, każdy popełnia błędy.
- Chyba był świadomy tego, co robił - powiedziałam przez łzy i się podniosłam. Louis miał bardzo smutny wyraz twarzy i wydawało mi się, że był bliski płaczu. - Powiedz mi, Louis... Dlaczego to ukrywałeś? Dlaczego ja się muszę o TAKICH rzeczach dowiadywać z internetu? - powiedziałam i znów zaczęłam szlochać.
Louis mnie objął. Na początku chciałam się wyrwać, ale nie miałam w ogóle siły w rękach, tak jakby wyleciała ze mnie razem z łzami. Cała się trzęsłam. Louis szeptał mi coś do ucha, ale ja miałam to w dupie i nadal szlochałam. Czarne łzy z mojego tuszu spadały na jego jasną koszulę, co mnie w tamtej chwili mało obchodziło. Chciałam po prostu, żeby mnie już nie puszczał, bo miałam wrażenie, że jak to zrobi, to wpadnę w otchłań rozpaczy... Tego naprawdę, naprawdę nie chciałam. Nagle poczułam, że od tyłu przytula mnie Alex.
- Mimo tego, że prawie udusiłaś moją dziewczynę, to ci wybaczam - powiedział z uśmiechem Louis do Alex.
- Lou, przepraszam cię... nie wiem co mnie napadło! Dokładnie jak Zayna, coś we mnie wstąpiło. Już nie będę próbowała nikogo udusić. Przyrzekam.
Poczułam kolejne ręce, tym razem z boku. Do naszego wspólnego uścisku dołączył się Harry i Liam. Niall stał nad nami i powiedział:
- No wiecie co... Też chcę się przytulić, a wy już wszyskie miejsca zajęliście.
Harry zrobił mu trochę miejsca, i Niall również się przytulił. Po chwili powiedziałam:
- Proszę, następnym razem mówcie mi o ważnych rzeczach. Np., o tym, że nie ma ciepłej wody, żebym pod prysznicem nie dostała zawału, OK?
Roześmialiśmy się.
- Pójdę zrobić jakiś obiad, żeby nie było potem, że z rozpaczy nic nie jemy - powiedział Liam. Niall i Louis poszli z nim. Alex też wyszła, więc w pokoju zostałam tylko ja i Harry.
- Mam nadzieję, że nie masz zamiaru z nim zerwać... - powiedział. - Chociaż, nie powiem, nie obraziłbym się.
Uniosłam brwi.
- Hazz, wiem, że on jest wrażliwy. I pewnie zrobiłby coś głupiego, jakbym mu teraz dała kosza. Ale ja też jestem człowiekiem, i Zayn mnie zranił. Muszę to wszystko przemyśleć. Na razie chyba... po prostu będziemy przyjaciółmi. Jak ja i ty.
Harry przygryzł wargę. Przypomniało mi się jak Zayn to robi, kiedy jest wkurzony albo zestresowany. Znów napłynęły mi łzy do oczu. Szybko je otarłam.
Przez resztę dnia unikałam Zayna, który cały czas mnie przepraszał i za mną chodził. Naprawdę, chciałam mu wybaczyć i rzucić się mu na szyję (ale czy bym go nie złamała?), ale po prostu nie mogłam. Przed oczami stawał mi obraz jego i tej całej Jasmine, jak tańczą i się obmacują. Najbardziej jednak bolało mnie to, że Zayn mi tego nie powiedział, czyli mi nie zaufał. A zaufanie to przecież podstawa każdego związku.
_________________________________
Ojoj <3
- Louis jest debilem i przeprasza cię najmocniej - usłyszałam ten charakterystyczny głos Lou zza drzwi. - Jest skruszony i przybity, czy może wejść?
OdpowiedzUsuńTen teks mnie rozwalił... nie sądziłąm że Louis wie co to samo krytuka
Czekam na kolejną notkę...
Zapraszam do mnie:
http://alexandlivia-onedirections.blogspot.com/
Ja mam wrażenie, że Mary trochę przesadza.Chce zostać przyjaciółką Zayna po takim małym incydencie ? Mogliby porozmawiać i sobie wszystko wytłumaczyć, ale dobra... To fajnie, że ma ona wsparcie w Harry'm, Louisie i Alex (: czekam na kolejne (:
OdpowiedzUsuńhttp://more--than--this.blogspot.com