YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

sobota, 5 maja 2012

Imagin #1

Jesteś z Harrym od kilku miesięcy. Jesteście bardzo szczęśliwi, choć chłopak często wyjeżdża. Ostatnio jednak dzieje się z Tobą coś dziwnego – często się denerwujesz, chodzisz rozdrażniona. Pewnego dnia umówiłaś się z Harrym, bo dawno się nie widzieliście, na początku jest miło, lecz potem chłopak zaczyna się z Tobą drażnić, denerwujesz się. Zaczynacie się kłócić, zły Harry wychodzi. Twoja mama przychodzi do twojego pokoju pytając co się stało, a Ty czujesz ogromny ból, łapiesz się za brzuch i osuwasz po ścianie.
- [T.I] co się dzieje?! – pyta mama.
- Strasznie boli – odpowiadasz, sycząc przez zęby.
Jakimś cudem doszłaś do auta i jedziesz z mamą w stronę szpitala, ból jest mniejszy. Kiedy dojechałyście lekarze zrobili ci kilka badań, po czym lekarz prosi cię do gabinetu.
- Witaj [T.I]. Usiądź proszę. – mówi, wskazując dłonią na krzesło przed nią.
- Dzień dobry – odpowiadasz, niepewnie podchodzisz i siadasz na krześle.
- Są wyniki i muszę z Tobą porozmawiać – mówi z poważną miną pani doktor.
- Jestem chora? – od razu pytasz, przygryzając przy tym ze zdenerwowania wargę.
- Nie, to był tylko mocny skurcz – odpowiedziała, na co ci ulżyło – Ale powiedz mi taką rzecz – kontynuuje – Kiedy miałaś ostatnią miesiączkę ?
- Ym – zastanawiasz się chwilę, po czym wyciągasz z torebki kalendarz – 7 tygodni temu – powiedziałaś lekko wystraszona.
- Nie myślałaś czym może być to spowodowane?
- Szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się nad tym. Czasem mam nierówne przerwy pomiędzy jedną a drugą miesiączką, zazwyczaj są krótsze, ale zbytnio się nie przejęłam. – odpowiedziałaś szczerze.
- A nie zauważyłaś, żeby działo się z Tobą coś dziwnego ? Zdenerwowanie, zmęczenie?
- W zasadzie tak. Od zawsze łatwo się denerwuje, ale ostatnio cały czas chodzę rozdrażniona i wydaje mi się, że mam większy apetyt – lekarz tylko kręci głową twierdząco.
- Dobrze, w takim razie przepiszę ci tabletki na uspokojenie, ale bierz je tylko kiedy naprawdę będziesz potrzebowała. I zażywaj codziennie te tabletki – podkreśliła grubą linią nazwę tabletek na kartce papieru. – powinny zmniejszać ból skurczy, bo mogą się pojawiać. I oszczędzaj się, żeby tobie i dziecku nic się nie stało, dziewczyny w młodym wieku, mogą mieć ciężką ciążę.
- Słucham – parsknęłaś śmiechem – O co pani chodzi ?
- [T.I], no daj spokój. Przecież jesteś w ciąży – skamieniałaś – Nie zorientowałaś się ? Twoje objawy to stuprocentowa pewność, że będziesz mamą.
Do oczu zaczęły napływać ci łzy,  patrzałaś z niedowierzaniem na panią doktor, wstałaś i wyszłaś. Twoja mama stała przed Tobą i widząc w jakim jesteś stanie mocno przytuliła, obie płakałyście.
- Nie przejmuj się, kochanie – po chwili ciszy odezwała się twoja mama, dalej cię przytulając – cokolwiek to jest damy radę. Jesteś silna, pokonasz każdą przeszkodę.
- Mamo – szepnęłaś – Ja nie jestem chora – dalej płakałaś. Mama spojrzała na ciebie, a w jej oczach było widać szczęście i strach jednocześnie. – W takim razie dlaczego płaczesz? – spytała zdziwiona, wycierając łzy spływające po twoich policzkach.  Nie miałaś odwagi jej powiedzieć, przecież rozmawiałaś z rodzicami nie raz na temat seksu i antykoncepcji, byłaś pewna, że ciebie to nie spotka. Zdobyłaś się w końcu na odwagę i spuszczając głowę powiedziałaś – Jestem w ciąży. – mama ponownie cię przytuliła.
- Damy radę. To nienajgorsza rzecz jaka mogła nas spotkać. Jesteś zdrowa, a to największe szczęście. A co się stało, to się nie odstanie, poradzimy sobie – ucieszyłaś się na jej słowa, wiedziałaś że masz wsparcie rodziny. Poszłyście w stronę auta i wróciłyście w ciszy do domu. Twoja mama rozmawiała z tatą, a ty postanowiłaś zadzwonić do Harrego i się z nim spotkać. Bałaś się, ponieważ kilka godzin temu się pokłóciliście, ale nie mogłaś z tą sprawą zwlekać, musiałaś powiedzieć mu jak najszybciej.
Wyszłaś przed dom i czekałaś na chłopaka. Kiedy zobaczyłaś podjeżdżające aute i wysiadającego z niego Harrego zakręciło ci się w głowie, postanowiłaś usiąść na ławce.
- Cześć – przywitał się – Coś się stało ? – zapytał z poważną miną.
- Muszę z Tobą porozmawiać – patrzałaś w ziemię, a oczy miałaś napełnione łzami.
- Może się przejdziemy? – zaproponował chłopak, a ty pokiwałaś twierdząco głową. Wstałaś z ławki i momentalnie złapałaś się za brzuch, Harry to zauważył – dobrze się czujesz? – spytał obejmując cię ramieniem, ponownie pokiwałaś głową. Szliście chwilę przed siebie w ciszy, nagle chłopak zaczął – [T.I] posłuchaj, przepraszam za moje zachowanie, nie wiedziałem, że tak co cię zdenerwuje.. – przerwałaś chłopakowi, cicho stęknęłaś z bólu łapiąc się za brzuch i kucając.
- Co się dzieje ?! – spytał wystraszony. Próbowałaś coś powiedzieć, ale miałaś wielką gulę w gardle, łzy spłynęły po twoich policzkach, twarz ukryłaś w dłoniach. Harry odsłonił twoją twarz i z poważną miną powtórzył – [T.I] co się dzieje?  - spojrzałaś na niego -  Jestem w ciąży – szepnęłaś przez łzy. Chłopak początkowo wypuścił powietrze i złapał się za głowę, po chwili pomógł ci wstać i mocno cię przytulił – Wszystko będzie dobrze – powtarzał cały czas, a ty nie umiałaś opanować płaczu.
~
Mijały miesiące, rodzina i przyjaciele już wiedzieli. Ludzie w szkole wytykali cię palcami, chociaż ci prawdziwi przyjaciele i nauczyciele cię wspierali. Próbowałaś, lecz byłaś pod dużą presją, postanowiłaś odpocząć, przerwałaś naukę. W 5 miesiący ciąży poszłaś na badanie USG, na którym dowiedziałaś się, że będziesz miała córeczkę. Wiedziałaś jakie będzie miała imię, Harry zawsze wspominał, że podoba mu się imię Darcy. Kiedy go o tym poinformowałaś bardzo się ucieszył.
~25.05
Jesteś w 6 miesiącu ciąży. One Direction wyjechali tydzień temu w trasę, tęsknisz za swoim chłopakiem, rodzina bardzo cię wspiera. Tej nocy obudziłaś się z krzykiem. Wystraszeni rodzice od razu do ciebie przybiegli. Czułaś, że coś jest nie tak, odkryłaś kołdrę i zobaczyłaś pełno krwi, zakryłaś usta dłonią. Od razu ruszyliście w stronę szpitala. Byłaś przerażona. W aucie zaczęłaś tracić przytomność, w szpitalu myślałaś, że umrzesz z bólu i wołałaś imię twojego ukochanego. Ostatnie co pamiętasz to pełno lekarzy i rażące światła.
Twoi rodzice natychmiast powiadomili Harrego, że jesteś w szpitalu. Chłopak z przyjaciółmi pojawili się w szpitalu w 40 minut, wynajęli prywatny samolot, by byś jak najszybciej. Harry kłócił się z pielęgniarkami, które nie chciały go wpuścić na sale. Twoi bliscy usłyszeli płacz dziecka i zapadła cisza. Po chwili jednak krzyk jednej z pielęgniarek przeraził wszystkich – Tracimy ją ! - Nic nie mogli zrobić, siedzieli zrozpaczeni i czekali. Po kwadransie z sali wyszedł lekarz, wszyscy stanęli na baczność i chcieli wiedzieć czy z tobą i dzieckiem wszystko wporządku. Podszedł do twoich rodziców, chłopcy nie słyszeli ich rozmowy . Twoja mama zakryła twarz dłonią i zaczęła płakać, twój ojciec mocno ją przytulił i pocałował w czoło. Harry podbiegł do nich, a twoja matka się do niego przytuliła – Ona żyje – powiedziała zapłakana, a kamień spadł mu z serca.
– Podczas porodu były problemy, dziecko było w połowie drogi, a Pańska córka zaczęła tracić przytomność. W takich wypadkach zawsze ratujemy matkę. – powiedział ze smutnym wyrazem twarzy lekarz.
- Co to znaczy ? – spytał Harry.
- Niestety dziecka nie dało się uratować. Miało zaledwie 6 miesięcy, było za słabe. Tak jak powiedziałem, zawsze ratujemy matkę w takich przypadkach.
~
Otworzyłaś oczy, widząc obok swojego łóżka zapłakaną mamę i Harrego, który obejmował ją ramieniem.
- Mamo, wszystko wporządku – powiedziałaś słaba, chwytając jej dłoń, na co się uśmiechnęła.
Harry pokiwał głową przecząca, na co od razu pomyślałaś o dziecku – Co się stało? – spytałaś przechodząc do pozycji siedzącej. – Gdzie ona jest?! – krzyknęłaś – Gdzie jest moje dziecko?! – zaczęłaś płakać.
- Małej Darcy nie ma z nami - powiedział chłopak, po czym mocno się do ciebie przytulił i pozwolił wypłakać się na jego ramieniu.


___________________________________________________________


 Siemiano, w końcu coś dodałam :) Miałam pisać własne opowiadanie, ale jakoś myśle, że lepiej imaginy, chociaż nie jestem za bardzo przekonana co do tego, ale co tam.


Ola :) xx

4 komentarze:

  1. Woow ŚWIETNEE !! <3
    PZDR PAULINAA !

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooo popłakałam sie *.*
    Świetny jest , pisz wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy ;p Zapraszam do siebie http://my-life-it-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany... Wzruszyłam się :'( Pisz dalej, proszę!

    OdpowiedzUsuń